"Boję się bać"
Boję się bać. Boję się, że gdy zajdzie słonko, strach przysłoni moją radość życia...
Jak ciemność nocą, tak panika zapanuje w moim życiu..
(fot. Ola T.)
Boję się, że władzę przejmie lęk...
LĘK, który jest irracjonalny!
Wiem o tym... Rozumem to przyjmuję... ale...
Boję się, że nikt inny mnie nie zrozumie.
Boję się... bo przecież wyglądam normalnie...
bo chodzę do pracy... uśmiecham się, rozmawiam...
Boję się, że strach będzie tak ogromny,
że nie będę w stanie sobie z nim poradzić...
Boję się, że leki przestaną działać...
że dojdę ponownie do momentu muru,
kiedy konieczny będzie znów szpital..
Boję się... że jestem zbyt nieidealna, aby mnie kochać!
... żeby tak po prostu mnie kochać...
Boję się, że przez swoją chorobę, swoje słabości...
po raz kolejny zranię bliskie mi osoby.
Boję się, że nie będzie mi się chciało żyć.
Że nie będzie we mnie pasji.
BOJĘ SIĘ, ŻE ZNÓW BĘDĘ PRAGNĘŁA ŚMIERCI!
Boję się, że będzie czekała mnie długa walka...
Boję się bać... tak bardzo, że teraz też boję się...
i nie umiem cieszyć się dniem dzisiejszym...
Ucieka mi życie... które przecież tak kocham...
życie, o które tak walczyłam...
Osoby, które tego nie przeżywają mogą uznać, że to chore...
że to irracjonalne... wiedzieć, mieć świadomość...
a i tak się bać...
Jakbym sama sobie robiła pod górkę!
ALE... CZEKAJ!
Przecież ja jestem chora...