Depresja...
Pustka, samotność…
Ciemność, ból, rozpacz… Tęsknota, brak wiary…
Gasnący płomyk… Zdmuchnąć, zniszczyć, nie czuć, uciec…. Zabić się… Już więcej nie cierpieć…
Goniące myśli, paraliżujący strach… Wyjść na zewnątrz, nie poddawać się…
Powrót… i znów od nowa…
Poszukać sensu… Rozpalić pasję… Kochać innych… Nie umiem, nie potrafię, nie mam siły…
Każdy oddech, każdy ruch, każda aktywność… ból!
Żyć normalnie… czyli jak?
Uśmiechać się, kiedy w sercu ogromny brak!? Wyrwy, dziury, wielkie doły! Powiedz mi… jak?
Żyć normalnie… żyć jak inni… być szczęśliwym… Co to tak właściwie znaczy?
Kochać, trwać, przyglądać się, myśleć, rozwijać… Czy to jest możliwe?
Kiedy minie ta ciemna zasłona? Kiedy ktoś mnie wypuści!? Kiedy to się skończy!?
Czy mam jeszcze czas? Czy mam jeszcze szansę? … Tak!
Wstać, otrzepać się, spróbować iść… Powoli, ostrożnie… Uważać na każdy kamyk! Słuchać siebie! Pamiętać, że jestem osłabiona, poraniona…
Po wielkiej bitwie opada kurz… Idę… Idę pomimo ran, pomimo krwi, pomimo łez!
Na mojej twarzy ból… ale… widzę światło nadziei!
Obok mnie… przyjaciele, rodzina… Upadam znów…
Oni… są, akceptują… pomagają wstać… Nie zmuszają – rozumieją.
A ja… ??? Iść chcę dalej mimo burz!