Z Bogiem wszystko dziej się naturalnie!
Tak się poskładało, że ostatnio bywałam tutaj znacznie mniej niż zwykle! Dlatego usiądź wygodnie, odpocznij i mam do przekazana Ci jedną informację.
Przez długi czas bardzo STARAŁAM SIĘ być lepsza, być bliżej Boga, być…
Dostawałam białej gorączki, kiedy moja znajoma mówiła mi: „nie staraj się, wyluzuj”.
W głowie miałam burzę! „No jak to mam się nie strać? Przecież MUSZĘ! Przecież jak ja to puszczę to wszystko się rozsypie! „
Tak więc, nadal się starałam :P Był to czas wielkiej pracy dla mnie i czas mimo wszystko bardzo mi potrzebny. Układanie planu dnia, szukanie rozwiązań jak radzić sobie z jakimś uzależnieniem, przyzwyczajeniem. Kosztowało mnie to wiele wysiłku. Momentami odlatywałam, odpadałam z gry. Ale wstawałam, otrzepywałam się i prułam dalej.
Nie rozumiałam! Jak można żyć i się nie starać???
Niedawno bardzo bliska mi osoba w momencie, kiedy mierzyłam się z pewnymi swoimi obawami i słabościami napisała mi piękne zdania, które bardzo wyryły się w moim sercu. Chcę się nimi z tobą podzielić.
Napisała mi: „Wszystko dzieje się naturalnie, kiedy jesteś z Bogiem. A Ty jesteś z Nim. Teraz musisz tylko usiąść i oddać Mu te wszystkie lęki, a On zrobi z nimi porządek.”
Moja pierwsza reakcja na tą wiadomość? „Przecież ja to wiem! Ale MUSZĘ COŚ ZROBIĆ, aby poradzić sobie z moim problemem! Samo się nie rozwiąże!”
Spojrzałam jednak na krzyż. Ostatnio często to robię. Obok krzyża stał obraz Jezusa Miłosiernego. Jezusa idącego w moim kierunku z swoją niezgłębioną Miłością do Mnie. I wtedy pomyślałam, że powinnam zrobić tylko jedno: zaufać Mu.
Od tamtego momentu nie myślę o tym co się wydarzy, z czym mam się mierzyć, z czym sobie nie radzę. Żyję tu i teraz i staram się tylko podążać patrząc na Niego.
Egzamin w najbliższą sobotę? Skupiam się na nauce. Trudne spotkanie za kilka dni? Przygotowuje się do niego, wykonuje inne swoje obowiązki. Wycieczka w góry za miesiąc? Jestem nadal w domu.
W zaufaniu Bogu pomaga mi też myśl, że po co mam się przejmować skoro nawet nie mam pewności czy dana rzecz się wydarzy. A może moje zamartwianie się okaże się stratą czasu?
Kolejne dni mijały, a ja coraz bardziej przekonywałam się o pięknie, sile i prawdziwości tych zdań. Właśnie, wtedy kiedy jestem blisko Boga, wiele spraw „samo się rozwiązuje”. Zdziwiony?
Wystarczy, że oddasz Jemu swoje życie, zaufasz Mu, a On sam wszystko naturalnie poprowadzi.
Może nie do końca rozumiesz o czym ja tak właściwie dziś pisze. Co znaczy zaufać, puścić, nie strać się? Znaczy to nic innego jak skupić się na Bogu, a nie na swoich problemach.
Kiedy siadasz do modlitwy by przedstawić Mu długą listę spraw do załatwienia, które Cię przytłaczają, czy tak naprawdę Mu ufasz? Czy nie większe zaufanie jest wtedy kiedy po prostu wykonujesz to co powinieneś, a Jemu oddajesz ster?
Pomyśl dziś ile jest w tobie wolności. Niech zdanie, że „z Bogiem wszystko dzieje się naturalnie” wypełni cię całkowicie. Zobaczysz, że problemy, które sam uważałeś, za nie do przeskoczenia, z Nim staną się małe i nawet nie zauważysz, kiedy będziesz po drugiej stronie rwącej rzeki.
Bóg jest blisko Ciebie!
Błogosławię i mocno ściskam Monika
P.S. Fotografia Oli (http://naiwnamarzycielka.flog.pl/) z moją małą przeróbką.