"Wyrusz w podróż swojego życia!" [recenzja#3]
Z małym opóźnieniem dzielę się z Tobą moimi przemyśleniami po lekturze kolejnej książki. Lepiej późno niż wcale. A więc zapraszam!
Książka „Tańcząc z delfinami” Bonnie Leon, bo o niej dziś chciałabym napisać ci kilka słów, trafiła w moje ręce przed sylwestrem. Zafascynowana jej opisem w recenzji Magdy (W podróży ku życiu...) postanowiłam ją przeczytać.
Do tej pory nigdy nie miałam tak, że jakaś lektura po prostu towarzyszyła mi przez jakiś czas. Zawsze czytałam coś albo jednym tchem, albo zaczynałam i odkładając na półkę, nie kończyłam. Tym razem było inaczej!
„Tańcząc z delfinami” była ze mną przez dłuższy czas. Była ze mną podczas podróży pociągiem w góry na sylwestra, podczas czasu spędzonego w domku ze znajomymi, w drodze powrotnej. Była w czasie dla mnie trudnym, kiedy mogłam odciąć się od problemu. Była ze mną kiedy miałam dyżur stażowy, na którym niewiele się działo. Była kiedy odpoczywałam przed egzaminem. Była w czasie po egzaminie. Była ze mną przez ponad miesiąc.
Do opisu podróży kilkoro przyjaciół wracałam jak do spotkania z nimi. W tym czasie opowiadali mi kolejne swoje przygody. To było niesamowite. Uczucie, którego bardzo dawno nie odczuwałam. Którego tak naprawdę być może nigdy nie odczuwałam. I tak jak „Szlak Kingi” przeczytałam w dwa dni z zapartym tchem, tak tym razem cieszyłam się, że mogę spędzić z tą książką więcej czasu.
Kilkoro przyjaciół rusza w podróż… daleką… niebezpieczną… Fajne oderwanie się od rzeczywistości. Poznanie czegoś nowego. Zostawienie problemów „w domu”. Ale czy tak było naprawdę? Bohaterom nie udało się zostawić przeszłości, a co więcej wciąż do nich wracała, przeszkadzał im cieszyć się wyprawą.
Czy więc ta przygoda była dla nich ucieczką? Nie! To było tak naprawdę zmierzenie się z ich słabościami. Mogli stanąć twarzą w twarz z samym sobą. Odkryć coś czego do tej pory nie wiedzieli. Ile razy my uciekamy „w podróż”? Uciekamy gdzieś gdzie nie boli, gdzieś gdzie jest łatwiej. Ale czy o to chodzi w życiu?
Kiedy tak czytałam kolejne ich przygody pojawiło się we mnie pragnienie i myśl: „ja też chcę wyjechać w taką podróż!”. I wiesz co zrozumiałam? Ja wciąż jestem w takiej podróży! W podróży życia! I to ode mnie zależy czy będę spuszczać głowę i uciekać, czy będę pokonywać przeszkody i z podniesioną głową podążać do kolejnych zaplanowanych punktów. Czasami moje plany mogą zostać zmienione, tak jak plany bohaterów na przykład przez pogodę. Ale czy to znaczy, że mam rezygnować z celu? Oni podążali dalej. Szukali innych dróg pomimo przeciwności. Może warto przełożyć to na życie codzienne?
Paczka przyjaciół była dla siebie ogromnym wsparciem. Nawet gdy było źle, gdy przez słabości jednego, inni zmuszani byli zmieniać plany, nigdy nie zostawili siebie wzajemnie. Byli razem do końca. A ja? Moje przyjaźnie? Czy ja o nie dbam? Czy jestem otwarta na to by być dla innych? Czy jestem gotowa na to, aby otworzyć się przed inną osobą i pokazać się jako nieidealna, słaba, upadająca?
Książa napisana jest w formie, która sprawia, że momentami można zagubić się w wypowiedziach bohaterów. Ten, wydawać by się mogło, minus okazał się dla mnie wręcz błogosławieństwem. Balsamem na mój perfekcjonizm! Za każdym razem kiedy chwytałam książkę przypominałam sobie, że ja wcale nie jestem perfekcyjna. A co ważniejsze, że nie muszę wszystkiego wykonywać perfekcyjnie. Bo skoro ta książka, pomimo takiej „nieidealnej” (w moim odbiorze) wersji, dała mi tak wiele, to dlaczego ja mam się zamykać ze swoimi talentami myśląc wciąż o tym, że jeszcze nie jestem zbyt dobra, aby się z czymś pokazać?
Popijając teraz herbatę i wspominając czas lektury tej książki, zachęcam cię, abyś wyciągnął coś z niej i ty. Postaw sobie pytanie: "Czy chcesz wyruszyć w podróż swojego życia?" Jeśli tak, to „pakuj się” i do boju! Dziś, TU I TERAZ! Zostaw narzekanie! Popatrz na osoby, które podróżują razem z tobą. Czy ktoś jest w trudnej sytuacji? Może powinieneś się zatrzymać, aby komuś pomóc? A może to ty czujesz się osobą, która „wypadła za burtę”? Nie bój się o tym powiedzieć i poprosić o wsparcie.
Bądźmy na ziemi „jedni dla drugich”! Cieszmy się tą piękną przygodą!
Wyrusz już dziś w podróż swojego życia! Błogosławię Monika