Pismo Święte (nie) dla każdego? [11]
[Rekolekcje na dobry początek roku #1]
Jak już zauważyłeś i jak pisałam o tym w ostatnim wpisie, w tym roku hasłem przewodnim na blogu jest „Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!” Łk 5,4
W związku z tym, że jest to zdanie, które należy odczytywać w kontekście sceny i okoliczności jakie się wydarzyły chcę zaprosić cię do pewnej drogi. Zapraszam cie na „Rekolekcje na dobry początek roku” z dwóch powodów. 1. Chciałabym wraz z tobą dobrze się zapoznać z tym wydarzeniem. 2. Chcę podjąć konkretne działanie z Bogiem.
Zapewniam cię, że nawet jeśli jesteś bardzo zapracowaną osobą, będziesz w stanie podołać temu wyzwaniu. Będzie to 5 konkretnych prostych zadań. Będą to zadania/pytania z którymi chciałabym, abyś nie tylko usiadł na 5minut w niedzielę, ale abyś pochodził z daną myślą przez kolejne dni. Abyś głębiej się nad nimi zastanowił i rozejrzał się wokół szukając Boga.
Będzie to nasza wspólna droga rekolekcyjna, gdzie każde kolejne zadanie będzie się odnosić do poprzedniego, więc jeśli nie wykonasz pierwszego zadania bardzo trudno będzie wykonać ci kolejne.
Dlatego zapraszam cię do wspólnej wędrówki przez kolejne wpisy, które stworzą całość. Obiecuję modlitwę za ciebie, abyś miał pewność, że nie idziesz tą drogą sam.
Oto fragment nad którym wspólnie się pochylimy przez najbliższy czas:
„Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!». A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.” Łk 5, 4-11
Jezus stając przed Szymonem prosi Go o konkretną rzecz. Prosi, aby zarzucił sieci… ponownie… Szymon nie jest zadowolony, bo przecież całą noc łowił i łowił i się tylko natrudził, a nie złowił nic. Jezus przyszedł do Szymona w konkretnej rzeczy. Aby móc usłyszeć głos Jezusa zapraszający cię do pójścia jakąś drogą niezbędne jest uświadomienie sobie, gdzie są te przestrzenie u ciebie.
Łowienie całą noc bezowocnie i rezygnacja Szymona są odzwierciedleniem tych miejsc w naszym życiu, gdzie próbowaliśmy czegoś dokonać wielokrotnie, ale za każdym razem upadaliśmy. Próbowaliśmy tyle razy, że teraz już nawet nie chcemy próbować, bo nie wierzymy, że to się w ogóle może udać.
Zadaj sobie konkretne pytanie: gdzie u ciebie są te rzeczy, które uważasz za niemożliwe?
Może próbowałeś się odchudzać już dziesiątki razy i za każdym razem kończyło się przerwaniem diety i powrotem do starego trybu życia. Może próbowałeś pogodzić się z kimś bliskim, a za każdym razem kończyło się to kłótnią. Może próbowałeś rzucić palenie, ale po kilku dniach wracałeś do papierosa. Może chciałeś nauczyć się jakiegoś języka obcego, albo zacząć uprawiać sport, ale twój zapał bardzo szybko mijał.
Otwórz się na działanie Boga i zapytaj Go, gdzie są te rzeczy w których sukces już nie wierzysz? Chodź z tym pytaniem przez najbliższy tydzień. Możesz napisać sobie je na kartce i położyć gdzieś, gdzie często zaglądasz. Możesz także zacząć zapisywać te rzeczy, które udało ci się odkryć.
Daj się poprowadzić Duchowi Świętemu.
A w czasie twojego spotkania z Bogiem w ciszy i samotności zapraszam cię do tego, abyś poprosił Go o pomoc w czasie tych rekolekcji, abyś poprosił by cię poprowadził i pokazywał ci gdzie są te miejsca. Poproś o wytrwałość i otwartość na Jego Słowa i znaki.
Odnajdź chwilę dla siebie i Niego. Jak zwykle, znajdź spokojne miejsce i ustaw budzik na 10-15 minut, na tyle ile jesteś w stanie.
Modlitwa:
1. Wykonaj Znak Krzyża „W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen”
2. Odmów „Ojcze nasz”.
3. Przeczytaj powoli tekst Ewangelii. Spróbuj wyobrazić sobie tą scenę. Zobacz jakie słowa poruszają cię najbardziej. Poproś swoimi słowami, aby Bóg towarzyszył ci przez najbliższy tydzień. Aby pokazał ci gdzie są sprawy, które uważasz za niemożliwe. Powiedz Mu czego się boisz. Otwórz się przed Nim i zaproś do wspólnej wędrówki.
Jeśli masz nadal problemy z rozmową z Jezusem jak z przyjacielem, możesz skorzystać z tekstu poniżej. Staraj się jednak nie tylko przeczytać, ale mówić to prawdziwie od siebie, sercem.
„Drogi Jezu. Nadal często jest nam zupełnie nie po drodze. Nadal jest wiele momentów, kiedy zupełnie nie czuje Twojej obecności. Wciąż wątpię, wciąż zastanawiam się czy naprawdę istniejesz. Podsunąłeś mi te rekolekcje, zaprosiłeś mnie do tego zadania. Mnie! Pomimo tego, że czuję się zupełnie tego nie godna. Chcę przyjmować Twoją wolę i uczyć się iść za Tobą. Boję się, że sobie nie poradzę, że ponownie upadnę. Boję się, że nie odczuję Twojej obecności. Boję się, że coś przeoczę, że gdzieś się zagubię. Otwórz moje serce na Twoje Słowa. Niech czas tych rekolekcji będzie prawdziwie moim zwróceniem się w ufności do Ciebie – mojego Taty. Błogosław mi proszę na ten czas i otocz mnie swoją opieką. Bez Ciebie nic nie jestem w stanie uczynić.”
4. Odmów: „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i na wieki wieków. Amen”
5. Uczyń znak krzyża.
Nie bój się! Wypłyń na głębię! On jest przy Tobie! On Cię poprowadzi dokładnie tam, gdzie będzie chciał! Wierzę w ciebie, poradzisz sobie ;)
Do zobaczenia za tydzień Błogosławię i otaczam modlitwą Monika