Podsumowanie 2017 roku.
Jako ostatni wpis w tych ostatnich dniach roku kalendarzowego nie mogłoby zabraknąć spojrzenia na poprzednie 12 miesięcy. Koniec roku zawsze związany jest z podsumowywaniem oraz wyznaczaniem planów na najbliższy czas. I ja chciałabym to uczynić.
Blog jest na świecie dopiero od około pół roku. Co się w tym czasie wydarzyło? Z czego jestem zadowolona? Co dał mi ten czas?
Blog PanDa „począł się” w moich myślach około marca 2017 roku. Kolejne tygodnie poświęciłam na przygotowanie się do rozpoczęcia. Określałam cele jakie chcę osiągnąć, tematy jakie chcę poruszać, zastanawiałam się nad nazwą, a także hasłem, które miało mnie prowadzić. Oficjalnie „narodziny” bloga i pierwszy post pojawił się 5 maja 2017r.
Tematy w mijającym roku były różne. Takie „wszystko i nic”. Pisałam co akurat „mi w duszy grało”. Efekty tej pracy znajdziesz tutaj: „Inne”. Rozpoczęłam serię „Pismo Święte (nie) dla każdego?”, która uczyła mnie systematyczności i pozwalała więcej pracować ze Słowem Bożym. Wchodziłam w świat blogerów, zapoznawałam się z innymi blogami, rozwijałam swoje znajomości, czerpałam wiedzę od innych i dawałam tyle ile mogłam od siebie. Dziękuję szczególnie wam: Magda, Marta i Iwona, że pojawiłyście się w moim życiu. [Zapraszam na blogi prowadzone przez te dzielne niewiasty: Biegnąc pod wiatr, Maluczko, Motyw kobiety.]
W tym roku pojawiła się (zupełnie dla mnie niespodziewanie) wspólna recenzja książki. Była nią „Nieutraszona” którą możesz przeczytać tutaj: "Nieustraszona"- książka inna niż myślała [recenzja#1]. A później idąc za ciosem, napisałam sama recenzję do książki „Szlak Kingi”, którą możesz przeczytać tutaj: „Nigdy nie jest za późno, by zacząć od początku” [recenzja#2]
Zostałam także zaproszona do współpracy tworzenia Kalendarza Adwentowego. Efekt pracy zobaczysz na tej stronie: „Kalendarz Adwentowy”
Po za tym, otworzyłam się na swoje emocje, stałam się bardziej odważna, znalazłam pasję, której chcę się poświęcać dalej. A co najważniejsze mogłam pisać i mówić o Bogu, który jest moim życiem.
Cieszę się z każdego wpisu, który się pojawił. Jestem z siebie dumna, że realizuje swoje postanowienia i robię to co kocham. Dziękuję, za każdą osobę, którą miałam możliwość poznać dzięki temu dziełu.
Hasłem, które mnie prowadziło w 2017 roku było: „Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu, On sam będzie działał.” Ps 37,5 . Początkowo myślałam, że będzie to zdanie, które będzie prowadzić mnie cały czas. Jednak pojawił się inny pomysł i Duch Święty podsunął mi inne zdanie na najbliższy rok.
Jaki cytat z Pisma Świętego będzie towarzyszyć mi przez najbliższe 12 miesięcy? Dlaczego? Co znajdziesz na blogu w 2018 roku?
Na te wszystkie pytania odpowiedzi znajdziesz w pierwszym wpisie już w nowym roku. Tymczasem, życzę Ci udanej nocy sylwestrowej. Życzę ci, abyś spędził ten czas, tak jak lubisz ty. Nie patrz na innych, ale na siebie. Jeśli chcesz zabawić się na balu lub hucznie wśród znajomych zrób tak. Jeśli wolisz przesiedzieć ten czas w domu – nie ograniczaj się. Ale zrób to w wolności swojego wyboru. Ja czas sylwestra, spędzę z Panem Bogiem oraz niewielką grupą znajomych w domku w górach.
Nie zapomnij podziękować Jezusowi, za ten kolejny przeżyty rok i za wszystko co się wydarzyło. Poświęć Mu chociaż 5 minut, aby z serca powiedzieć: „Dziękuję”.
Niech nowy rok będzie obfitował w wiele łask od Pana!
I mam nadzieję, do zobaczenia w Nowym 2018 roku!
Błogosławię Monika