Chcesz być szczęśliwy?
Niedawno zachęcałam Cię, abyś „zrobił krok do przodu”. Niezależnie od tego czy już poczyniłeś jakiś krok, czy nadal się wahasz, warto zastanowić się w jaki sposób podejmować decyzje w swoim życiu. Jak pewnie dostrzegasz (lub nie, bo dużo decyzji podejmujemy automatycznie) wybierać musisz właściwie w każdej chwili. W temacie „podjęcia decyzji” nie zwiera się tylko wybór tej czy tamtej pracy, tego kierunku studiów czy innego, wyjazdu na wakacje w góry czy nad morze. To są ważne kwestie i dlatego nad tym zatrzymujemy się dłużej. Ale musisz zdać sobie sprawę z tego, że decydujesz ciągle! Wybierasz od samego rana: czy wstać o 6:30 i na spokojnie przygotować się do wyjścia, czy przestawić budzik na 7:00 i wybiec z domu. Co zjeść na śniadanie? Kakao i bułka z dżemem, a może herbata i jajecznica? Spotkać się dziś ze znajomymi czy nie? I tak dalej... Każda chwila naszego życia to ciągły wybór. Z tym wiąże się jedna bardzo ważna kwestia > brak wyboru to także jest wybór! Wybór w którym oddajesz odpowiedzialność za swoje życie światowi zewnętrznemu.
Możemy się teraz zastanowić w takim razie czy te drobne wybory mają na nasze życie aż taki wpływ, żeby zawracać sobie nimi głowę? Będąc świadomym odpowiedzialności w podejmowaniu codziennych małych decyzji, będziemy przywiązywać większą wagę do decyzji „większych”.
„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny.” (Łk 16, 10)
No dobrze, ale skąd ja mam wiedzieć co jest lepsze? Fakt zastanowienia się co chcę zjeść na śniadanie wypływa z naszego pragnienia, z tego co czujemy. Zauważ, że jednego dnia masz ochotę na jajka, a innego na kanapkę z wędliną. Wybór tego na co masz w danej chwili ochotę spowoduje, że będziesz czuł się bardziej spełniony aniżeli jedząc coś innego. [Oczywiście podkreślam tutaj fakt, że mamy rozum i wolną wolę i nie powinny kierować nami tylko pragnienia. O tym być może pojawi się kiedyś wpis. ]
Jak wskazałam powyżej, nawet drobny wybór tego co zjemy wpływa na nasze samopoczucie. Być może nie dostrzegłeś tego do tej pory, ale jeśli zatrzymasz się nad tym i dasz sobie czas zaczniesz dostrzegać co mówi do Ciebie serce.
Ten rodzaj podejmowania decyzji jest bardzo często automatyczny. Jemy codziennie i przyzwyczailiśmy się, że pojawia się chęć na jabłko to jeśli je mam jem je. Pragnienie > realizacja. Są jednak decyzje w ciągu dnia, które wymagają od nas znacznie większego wysiłku. Chociażby godzina wstania. Ja od niecałego roku z mniejszym i większym sukcesem podjęłam decyzję o wstawaniu o 5:50, aby mieć czas na modlitwę.
Dlaczego w drobnych rzeczach jak to na co masz ochotę zjeść, że masz ochotę wyjść ze znajomymi słuchasz siebie, natomiast w tych dużych już nie? Bóg chce pokazać ci twoją drogę. Twoje pragnienia, które zapisane są w tobie czekają aż je odkryjesz. A gdy je odkryjesz będziesz szczęśliwy, że możesz robić to na co masz ochotę, to co tak naprawdę kochasz.
Pamiętaj jednak, że to wymaga czasu, spokoju, ciszy, zatrzymania się. Niestety w dzisiejszym świecie konsumpcjonizmu o to bardzo trudno, więc jeśli chcesz coś zmienić musisz podjąć decyzje i szukać odpowiednich sytuacji, okazji.
Ja odnalazłam rzeczy które pragnę. Trwanie blisko Boga, spełnianie się na studiach które zarazem są moją pasją, rozwijanie swoich talentów. I bardzo boli mnie fakt, że tak wiele osób nie jest szczęśliwych, bo nie wie w jakim kierunku powinni iść, nie czują się spełnieni…
Zrób coś, aby dać szanse Bogu otworzyć przed tobą drzwi i pokazać gdzie powinieneś iść.
Ja jestem szczęśliwa bo nawet w czasie trudności wiem, że jestem na właściwym miejscu, na miejscu do którego powołał mnie Bóg.
A Ty, chcesz być szczęśliwy?
Niech Bóg Cię błogosławi i prowadzi Monika